Choć pandemia koronawirusa wstrzymała ruch na rynku transferowym, niektóre kluby nie przestają polować na okazje. Według "Bilda" ofertę za Kaia Havertza złożył Real Madryt, ale propozycja została odrzucona.
Działacze Królewskich od pewnego czasu konsekwentnie odmładzają skład i ściągają gwiazdy dopiero stawiające pierwsze kroki w seniorskiej karierze. W ostatnich tygodniach dużo mówi się zwłaszcza o próbach wzmocnienia ofensywy – klub z Santiago Bernabeu miałby się bowiem interesować i Jadonem Sancho z Borussii Dortmund, i Lautaro Martinezem z Interu Mediolan. Teraz na horyzoncie pojawiło się kolejne nazwisko.
Kai Havertz, bo o nim mowa, jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych zawodników na świecie. Ten raptem 20-letni pomocnik Bayeru Leverkusen w tym sezonie strzelił już 11 goli i dołożył do tego 5 asyst w 26 meczach ligowych. Mimo tak młodego wieku, w dorobku ma już w piłce seniorskiej 143 występy, 43 bramki i 30 asyst. Nic zatem dziwnego, że ustawia się po niego kolejka chętnych.
Zdaniem dziennikarzy "Bilda", Real złożył za niego ofertę opiewającą na 80 milionów euro, przy czym Havertz miałby grać jeszcze rok w Bundeslidze i dopiero przenieść się na Santiago Bernabeu. Ta propozycja została jednak odrzucona, bowiem szefowie klubu oczekują za swoją gwiazdę co najmniej 100 milionów.
Spekuluje się, że Real Madryt będzie próbował w najbliższym czasie zwiększyć ofertę, choć w walce o piłkarza będą mieli konkurencję. Apetytu na jego sprowadzenie nie ukrywają bowiem działacze Bayernu Monachium.